Miałem zawał. Niewielki, ale miałem.
Czeka mnie teraz kilka spokojniejszych miesięcy, uważania na siebie i ostrożności.
No i kilka przyjemności już poza mną. Dużo by pisać, ale na razie wolę poleżeć, więc tylko to, co najważniejsze:
1. nie odwołuję koncertów w Warszawie i Krakowie, jutro i pojutrze, w ramach Sceny Ballada.
2. odwołuję koncert rzeszowski, w klubie Va Bank. Sympatyków z Rzeszowa - przepraszam.
Muszę mieć ten czwartek, żeby odpocząć, a może coś podreperować w I Klinice Kardiologii, przy ul. Kopernika 17 w Krakowie.
3. Spróbuję wybrać się do Wielkopolski i Zdunów, bo zaproszenie wyszło od lekarzy, pp. Szuflaków, więc tam akurat powinienem być pod dobrą opieką.
Nie chojrakuję, ale jakoś spróbuję to przetrwać. Odpocznę w drugiej połowie listopada, kiedy koncertów jest niewiele.
Reszta w rękach Bożych.
Kraków, 5 listopada 2012
foto: fragment filmu z koronarografii mojego serca
Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009