Jedną z bardziej znanych książek Irvinga Stone'a jest "Udręka i ekstaza", powieść o życiu i twórczości Michała Anioła.
By ją napisać Irving Stone na kilka lat przeniósł się do Włoch, gdzie z sumiennością szperacza i fascynacją pasjonata Renesansu podążał śladami swojego bohatera i jego wielkich dzieł. Dzięki tym poszukiwaniom i talentowi narratorskiemu Stone'a towarzyszymy Michałowi Aniołowi w życiu i podczas pracy, razem z nim mieszamy farby i sprawnie uderzamy dłutem w marmur, dowiadując się, jak powstały jego mistrzowskie freski, harmonijne rzeźby, cudowne płaskorzeźby i wspaniałe obrazy…
Ten tytuł i to dzieło przypomniały mi się, kiedy niedawno - w związku z dość niefortunną wypowiedzią jednego z naszych prominentnych polityków - przez media przetoczyła się, durna w gruncie rzeczy dyskusja o tym, czy rodzenie i wychowywanie dzieci jest dla kobiet (dla mężczyzn chyba podobnie) udręką? Polityk na tym poprzestał, a chór jego przeciwników słusznie go zbeształ, wskazując na inne, cudowne aspekty procesu narodzin i towarzyszenia dziecku we wzrastaniu... Ze swojego doświadczenia podkreślę fakt, że kilkakrotnie mieszały mi się udręka z ekstazą, udręczenie i umordowanie z fantastycznym, zupełnie niebywałym poczuciem sensu i spełnienia.
W różnych momentach życia.
Chcę Wam dzisiaj pokazać zdjęcia pewnej rodziny, wykonane w trakcie jednej sesji, jednego popołudnia przez łotewską fotografkę, Martę Martinsone. O tej rodzince kilka słów dodam później, a w tym miejscu pragnę podkreślić, że zdjęcia są absolutnym i pełnym dziełem artystycznym. Spoglądając na te twarze widzę ich wewnętrzne światło, dostrzegam pracę każdego dnia, wzajemną życzliwość, pokój i harmonię panujące pomiędzy nimi.
Wiedziałem, że tak można; widuje się czasem takie Dzieła, ale ta sesja, jako całość jest na tyle niezwykła, że postanowiłem Wam ją pokazać. Jestem pewien, ze i Wam sprawi przyjemność jej obejrzenie.
Świat jest zwykły i niezwykły. Prościutki, a cudowny, banalny i fantastyczny.
Życie też jest takie.
Wielkie dzieła wielkich artystów też takie są!
Wydaje mi się, że najcudowniejsze w tym wszystkim jest to, że żyjąc normalnie, uczciwie, pracowicie... nigdy nie wiesz, czy to co aktualnie przeżywasz to udręka, czy spełnienie, czy tuż za rogiem czeka szczęście, czy kolejny pech. Któż to wie?
Ja też chciałem być ojcem, nie wyobrażałem sobie życia bez tego. Swoje ojcostwo uważam za bardzo ważny, dopełniający element mojego człowieczeństwa.
Chciałem też być pieśniarzem, chciałem i pisałem piosenki, nie wyobrażam sobie życia bez śpiewania, choć to także bywa udręką i ekstazą. Wspominałem o tym wielokrotnie w poprzednich felietonach.
Myślę, że podobnie jest z każdą pracą artystyczną: komponowaniem, malowaniem, tworzeniem teatru i fotografowaniem. Tworzysz, głowisz się, mozolisz, cierpisz, popadasz w zwątpienie, tracisz wątek, gubisz sens tej roboty, dostrzegasz nagle coś fajnego, rozwijasz to, czepiasz się tego czegoś jak łodzi na środku jeziora, wskakujesz, wiosłując gnasz do celu, czasem znowu wpadasz w jakieś sidła... Ale jak już skończysz, to następuje wytchnienie, niesamowita radość i satysfakcja, że to Twoje, tylko Twoje, nikt Ci tego nie odbierze!
Cudnie jest być artystą, ale i samo odbieranie, oglądanie, wchłanianie dzieł sztuki jest niebywałym uczuciem, czasem graniczącym z udręką, innym razem z ekstazą. Czasem oglądam jakieś dzieło i cierpię katusze, innym razem wpadam w zachwyt, w osłupienie, w fizyczną niemal satysfakcję.
Ja tak czasem mam. Tak mam patrząc na te zdjęcia.
A ta rodzina to Felcisowie z Łotwy, małżeństwo Weroniki i Elgarsa, wychowujące Emilkę, Marcela i Idę.
Wiem jak ciężko pracują każdego dnia, oboje pracując zawodowo i współtworząc lokalną społeczność, żeby od czasu do czasu ubrać się odświętnie i zabłysnąć swoim światłem w otoczeniu, w szkole, w swojej miejscowości, na forum publicznym, albo... na fotografiach.
Udręka i ekstaza?
A może po prostu zwyczajne życie?
Paweł Orkisz
15 września 2021
foto: Marta Martinsone
Poprzedni artykuł
rok 2021
rok 2020, rok 2019, rok 2018, rok 2017, rok 2016, rok 2015
rok 2014, rok 2013, rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009