W Bieszczadach każda pora roku jest piękna. Najczęściej mówi się o jesieni, ale i różne kolory świeżej zieleni są niesamowite!
Żubry w Mucznem widać dwa, my z Marianem też byliśmy w dwójkę, ale jeden z nas robił zdjęcia :-)
Coś tam zagrałem, a jakże! Przecież po to przyjechałem.
W czasie epidemii Sebastian wymyślił w "Zajeżdzie pod Caryńską" cykliczne "Dobranocki..." w każdą środę.
Do oglądania przez "grzeczne dzieci".
Ale Wy nie wszyscy byliście grzeczni, albo nie wszyscy w domach. Tak czy siak, oglądających było w porywach 110. Niewiele to, ale mogliście obejrzeć cały mój 75 minutowy koncert na żywo.
Bez publiczności.
Albo praktycznie bez, bo jednak z Zajeździe było kilkanaście osób.
Ale tak szczerze mówiąc ja tam pojechałem odpoczywać, paść oczy tą zielenią, powietrzem, gwiazdami...
I serdecznością Gospodarza nakarmić serce.
A potem wybraliśmy się na lódki na Solinie.
Jedyny problem to biesiady, biesiadki, biesiadeczki, biesiadunie...
I jak tu schudnąć?
O Was jednak nie zapominam. Gdzieżby? Skądże?
Chociażby na tarasie Zajazdu pod Caryńską.
Już zaraz dzwonię i umawiam nowe terminy...
Nie dzwonię?
- To może Wy zadzwonicie?
A oto mój towarzysz niejednej podróży!
Kiedyś i do Was zawitamy :-))))))))))
Paweł Orkisz
4 czerwca 2020
foto: Marian Gaździk
Poprzedni artykuł
rok 2020, rok 2019, rok 2018, rok 2017, rok 2016, rok 2015
rok 2014,rok 2013, rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009