1. Do Chorwacji przyjechałem po błękity.
błękit morza, błękit nieba i biel skał.
Niespodzianie otrzymałem prosto z góry
Coś innego, niezwykłego, taki skarb!
Rozsypane po powierzni Adriatyku
Lśniące w słońcu i wtulone w jego blask
Grudki złota, naprawdziwszy złoty piasek...
Bo prawdziwe tylko to, co wiecznie trwa.
Refren: Złoto Dalmacji - arystokracja wie o czym śpiewam.
Złoto Dalmacji - arystokracja wie jak to lśni.
Złoto Dalmacji - arystokrato, stoisz i patrzysz.
Wystarczy patrzeć, wystarczy chłonąć, po prostu być!
(z publicznością)
Tibidibi dip, tibi dip - Si, si!
Tibidibi dip, tibi dip - Si, si!
Tibidibi dip, tibi dip!
Tibidibi dip, tibi dip - Siii!
2. Są na świecie różne skarby i pogody.
I wartości różne też na świecie są.
Ale dla nas najważniejszy smak przygody.
świeża bryza, zapach morza, w dali ląd.
Choć na codzień to poważni-śmy faceci:
finansista, menedżerów chyba dwóch,
ja - poeta pokładowy, Piotr - artysta salonowy
oraz damski i hurtowy krawiec - kuk. (ref)
3. Już Rzymianie dobrze znali te wybrzeża,
Marco Polo ponoć tutaj miał swój dom.
Choć Chorwaci średnio mili, wszystko jasne, rozpuścili
ich turyści z wszystkich świata stron.
Jedna tylko rzecz nie daje mi spokoju...
Jakie niebo dla Chorwata może być?
Mają tutaj raj na ziemi, więc nie sposób żeby chcieli
W innym miejscu niż Chorwacja - wiecznie żyć.
(i zwrotka prywatna)
3. Siedzę sobie nad krewetką-langustynką,
trochę ciasno mi jest w mesie, bo mam brzuch.
Że go zgubić tutaj chciałem, już od dawna zapomniałem,
bo za dobrze nam gotuje tutaj kuk!
Ciepły sosik spod krewetki mam na brodzie,
cytrynówka obok w szklance śmieje się...
Wbiega stary do kabiny, krzyczy: - Chodźcie, są delfiny!!
I powiedzcie sami: - Gdzie tak, kurna, żyje się??
sł. muz. Paweł Orkisz
maj 2018
Kraków, 30.05.2018
Poprzedni artykuł
rok 2018, rok 2017, rok 2016, rok 2015, rok 2014,
rok 2013, rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009