pawelorkisz71117 3
Szykują nam się trzy ciekawe koncerty na północy kraju. Wybaczcie, że piszę tak, jakby to było daaaleko od Krakowa. Bo jest. Wybieram się do Was nie częściej niż dwa, trzy razy do roku i zawsze sprawia mi to ogromną przyjemność.

Koszalin - o koszalińskim Dialogu nawet chyba pisać nie muszę, bo moi fani znają to miejsce, albo z autopsji, albo z moich relacji. Przyjeżdżam do tamtejszego Teatru Propozycji już chyba od lat dziesięciu, mam tam swoją publiczność, tam byli aktywni pp. Gutkowscy i Uliccy, jest pani Stasia i pani Iza, są bliscy mi, trochę szaleni znajomi, ale najważniejsze jest i tak... morze. Morze, z którym w Sianożętach rozmawiam i które tam właśnie kontempluję, jak nigdzie indziej. Chyba jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym odmówił koncertu w tym miejscu; po prostu serce nie pozwala.
W czwartek, 14 grudnia o godz. 19.00, zaśpiewam tam - z kilkuosobowym zespołem - swoje świąteczne ballady kolędowe i pieśni o otwartym sercu. Taki rodzaj przedświątecznej, łagodnej terapii w ramach porządkowania odchodzących spraw roku  AD 2017.
Tytuł koncertu: "Kolędowo i łagodnie" (biletowany).
pawelorkisz71117 7
Płock -  jest w moim artystycznym planie miastem specyficznym, nietypowym. Jedno z najstarszych polskich miast, dawna stolica (choć niedługo: 1079-1138). Tam ulokowana jest największa polska rafineria i w ogóle największa polska firma, więc teoretycznie miasto niebywałych mozliwości. Mam tam kilku dobrych znajomych, rzekłbym: kamratów, a z niedalekiego Sierpca pochodził człowiek o wielkim sercu, Wojtek Urbański, z którym miałem zaszczyt przyjaźnić się w młodości.
Występowałem tam kilka razy, zawsze jednak jakoś tak środowiskowo, kameralnie, jakby podziemnie. Brakowało mi większego, rozplakatowanego i zapowiedzianego wcześniej, otwartego dla szerokiej publiczności koncertu w tym niesamowitym mieście, gdzie jest najpiękniejsza skarpa wiślana w całym biegu Matki-Królowej polskich rzek. Żeby każdy z mieszkańców tego miasta mógł po prostu kupić bilet i przekonać się na własne oczy/uszy jak wygląda i brzmi orkiszowa wersja łagodnej ballady.
pawelorkisz71117 35
Czy zbliżający się koncert w niedzielę, 17 grudnia o godz. 17.00, spełni te moje pragnienia?
Okoliczności będą nadzwyczaj sprzyjające:  
- piękna sala koncertowa płockiej szkoły muzycznej na ponad 300 osób (obejrzyjcie w internecie)
- spokojny, przedświąteczny i trochę już świąteczny, grudniowy wieczór
- sporo nostalgii, zadumy, bo organizatorem i zapraszającym jest "Stowarzyszenie Historyczne im. 11 Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych", czyli ludzie, którzy przez lata przechowali w Płocku pamięć o tych, którzy latem 1946 roku postanowili nie dać się bezczynnie zarżnąć Sowietom i działali na dość obszernym terenie pogranicza Mazowsza i Kujaw przez 3 lata, do 1949 roku
- mój znakomity, kilkuosobowy zespół, który gra w dość charakterystyczny sposób lekko jazzujące ballady
- a w tym wszystkim ja, krakowski bard od zachwytu życiem, ze swoim balladami kolędowymi i autorskimi pieśniami patriotycznymi.
Ciekawe...
Uwaga: jest możliwość załatwienia wejściówek, albo przez Stowarzyszenie, albo poprzez mail do mnie.

Bydgoszcz - to miasto, które niedawno odkryłem na nowo dla siebie i swojej twórczości.
Pewnie dzięki niezwyczajnej i bardzo sympatycznej przyjaźni z Wojtkiem Jamrozikiem, trochę kolejarzem i trochę budowlańcem, najbardziej zapalonym i bardzo konsekwentnym pasjonatem pieśni wszelakich, byleby fajnych do zaśpiewania w dobrej kompanii. Wojtka znalazłem kiedyś w Beskidzie Niskim, potem tu i tam pośpiewaliśmy razem, a potem zaprosił mnie do Bydgoszczy, do Galerii Fordon, wspólnie z jej Gospodarzem, Jackiem Modrzyńskim i się zaczęło... Bo bydgoszczanie zawsze lubili śpiewać i dobrze się bawić. Wojtek konsekwentnie zarażał "Orkiszem" swoich znajomych i teraz doszło do tego, że z niektórymi z nich dość regularnie się spotykamy "w różnych okolicznościach przyrody": a to przy whisky na brzegu jeziora w Cekcynie, a to nad brzegiem Wisły w restauracji Vela, a to wkrótce gdzieś tam, gdzieś tam...
W sobotę, 16 grudnia o godz. 17.00, już po raz trzeci zaproszę Państwa do Strefy Ruchu Fordance, gdzie ludzie przy pomocy tańca osiągają ten rodzaj zadowolenia, satysfakcji, spełnienia, jaki mnie najczęściej daje śpiewanie. I to śpiewanie z publicznością bardzo starannie wybranych pieśni orkiszowych, czyli zdrowych, niebanalnych i niezłomnych. Zagoszczę u brata Jacka Modrzyńskiego, siostry Steffi Mal i jeszcze kilku pozytywnie zakręconych pasjonatów ruchu. Tym razem wy odpoczniecie, a ja Waszą wyobraźnię, Wasze emocje i Waszą duszę zabiorę kolejny raz na spacer-taniec pod gwiazdami.
"Przedświątecznie i kolędowo" (biletowany)
27
Zapraszam, kto gdzie może :-))))  

Paweł Orkisz
Kraków, 24 listopada 2017 

foto: Aleksander Tura (redaktor portalu www.mojejaworzno.pl) + Fordance

Poprzedni artykuł
rok 
2017rok 2016rok 2015rok 2014
rok 2013rok 2012rok 2011rok 2010
rok 2009