Laureaci nagrody publiczności podczas III FPHiT Harcogranie w Starachowicach - zespół The Doorsh
Sobotę, 28 marca br. spędziłem z harcerzami w Starachowicach, podczas III Harcogrania, czyli festiwalu piosenki harcerskiej i turystycznej. Wystąpiłem jako gwiazda i członek jury. Gwiazdą dobrze jest być, jurorem - nie.
Jurorowanie tylko z zewnątrz wydaje się być przyjemne. Wydaje Wam się zapewne, że zaproszenie kogoś do jury, to jest uznanie jego kompetencji i pozycji w jakiejś małej społeczności, np. śpiewających młodych ludzi. Też tak myślałem i nawet parę razy miałem cichy żal tu i tam, że nie zostałem zaproszony do jury, a taki jeden z drugim tak. Czy ja jestem gorszy, albo mniej lubiany? - tak myślałem, ale do czasu.
Pierwsza wątpliwość przyszła sama, niewypowiedziana przez nikogo. Oceniając wyłącznie jeden występ łatwo ulec ułudzie, jakiemuś przelotnemu wrażeniu, które w danym momencie trafia do Ciebie, człowieku, bardziej, albo mniej. Masz taki, a nie inny nastrój, akurat myślisz o czymś, albo brak ci czegoś, a tu ktoś śpiewa ci tak lub inaczej, to, albo tamto, co zarezonuje, ładnie spłynie do duszy, albo odbije się od niej. Jeden występ to za mało, żeby ze spokojem mówić o obiektywiźmie. Może potrzebne byłyby przynajmniej dwa?
Pamiętam, kiedyś w Toruniu, lata 80. Bardzo poważny konkurs, bo dopuszczający do SFP w Krakowie, skąd wiodła droga do tzw. kariery i ja, jako szef jury. Niedużo podmiotów, bo chyba tylko osiem. Żaden problem, żadna praca, prawie wyłącznie przyjemność... - myślałem.
Ale było dwóch dobrych wykonawców o podobnym poziomie. Ja się skłaniałem do dziewczyny, która wystąpiła z akompaniatorem. Bardziej mi się podobało, uparłem się i to ona pojechała do Krakowa. Potem ta dziewczyna, już w SFP, przepadła, okazała się mało interesującą osobowością sceniczną. A chłopak, którego z bólem serca odrzuciłem, bo nawet go znałem i lubiłem, na następny rok, lub za dwa lata... wygrał SFP. Okazał się objawieniem, zachwyceniem.
Do końca życia mógłbym się zadręczać pytaniem: czy to ja byłem nieobiektywny, czy zwiódł mnie urok chwili, czy rzeczywiście jeszcze wtedy ten chłopak nie był taki dobry, nie był gotowy na laury. Bo przecież mogło być i tak, że ten czas bardzo mu się przydał, właśnie na dojrzewanie, na wypracowanie własnej, oryginalnej osobowości artystycznej.
Nie zadręczam się tym, bo było, minęło, ale pokory w jurorowaniu się nauczyłem.
Teraz też zazwyczaj mam wyraziste swoje zdanie, ale staram się go nie narzucać reszcie jury, bo o ile jeden człowiek może ulec jakiemuś dziwnemu zauroczeniu, albo obrzydzeniu, to większa ilość osób jest bardziej obiektywna, mniej podatna na urok chwili.
Inny przykład, festiwal dziecięcy. Oceniasz czyjeś dzieci. I znowu, oceniasz tylko jeden występ.
A dzieciaki przeżywają, emocjonują się. Niektóre z nich biorą na tapetę trudne utwory, albo próbują trudnej sztuki modulacji, lub jazzowej, bardziej swobodnej interpretacji... I im nie wychodzi. Ale kiedyś wyjdzie. Jak będą próbowały, to przecież kiedyś im się uda, zwłaszcza, że są młode i zdolne. Inne, wybierają prościutką drogę, chcą spokojnie wyśpiewać linię melodyczną, bez stawiania sobie samemu trudności, bez udziwniania, ale i bez tych dodatkowych możliwości, które dałoby im opanowanie trudniejszego warsztatu. I taka spokojna, prosta wersja bywa piękniejsza, niż próby zmierzenia się z trudniejszym zadaniem.
Jak to ocenić? - Zwyczajny dylemat pedagogów. O ile w szkole ocena dziecka jest całościowa, to podczas konkursu już nie. Tu decyduje chwila, jedno mgnienie, wrażenie, jakie się zostawi po sobie. Ja to wiem, wielu to wie, ale rodzice bywają urażeni... Dla nich ich dziecko prawie zawsze wypada znakomicie, często za to bywa skrzywdzone przez jury.
No i masz, człowieku, zawziętych wrogów.
Jakbyś nie oceniał i tak zawsze kogoś skrzywdzisz.
Nadchodzącą sobotę, 18 kwietnia, też spędzę z harcerzami, tym razem w Legionowie, jako juror
VI Harcerskiego Festiwalu PIosenki "Wiosenne Czarowanie".
Jak się domyślacie, jeden z jurorów tego wydarzenia też ma "tremę" ... :-))
Kraków, 15 kwietnia 2015
foto: archiwum Harcogrania
Poprzedni artykuł
rok 2015, rok 2014, rok 2013, rok 2012,
rok 2011, rok 2010, rok 2009