szwajcaria 2013.01 mont blanc 1
Masyw Mont Blanc, 15 kwietnia 2013

Wróciłem z wyjazdu do Włoch, Szwajcarii i Francji, więc będzie czym się z Wami dzielić przez najbliższe dni, ale najpierw zaproszenia na najbliższe koncerty:
- na 25 kwietnia do Kurantów nie zapraszam, brak miejsc
- 3 maja, do Małego Cichego, gdzie w centrum wsi, na łące zagramy wieczorem koncert plenerowy - „Majówka z Orkiszem”, podczas Zlotu Rodzin Abstynenckich
- 7 maja, w pierwszy wtorek po długim weekendzie, koncert razem z Adamem Drągiem w ramach Sceny Ballada w Warszawie
- 8 maja, w środę powrocie z wypoczynku, w krakowskim NCK – z całym moim zespołem „Dla Ciebie, Słońce” – piękny i bardzo wyciszony, wysmakowany koncert piosenek i pieśni, o miłości i słońcu.

Ciekawy będzie zwłaszcza ten koncert w Małym Cichym, bo coś mnie korci zagrać typową majówkę – pieśni maryjne, ale po orkiszowemu, bardziej radośnie, intelektualnie, współcześnie… Może się jednak zdarzyć i tak, że publiczność i nastrój poniosą mnie w rejony bardziej plenerowo-piknikowe. W środowisku byłych alkoholików mam wielu przyjaciół i lubię z nimi spędzić raz w roku kilka dni.
* * *
szwajcaria 2013.01 mont blanc 2szwajcaria 2013.01 mont blanc 7
Wybierałem się w tę podróż m.in. po to, żeby zobaczyć Mont Blanc i Alpy wysokie.

Pogoda była cudownie słoneczna, wiosenna, a Francuzi zbudowali w Chamonix linową kolejkę na Aiguille du Midi, jeden z kamienistych szczytów położony dokładnie na wprost masywu Mont Blanc. Widoki były oszałamiające.
Chamonix jest tamtejszym Zakopanem, tylko o wiele piękniejszym, bo mniej zatłoczonym i przez to o niebo spokojniejszym. W kwietniu nie było tam tłumów, a z kolejki korzystali głównie narciarze, którzy wyjeżdżali na 3842 m i z góry szusowali różnymi trasami aż na poziom ok. 1000 m. Raj dla narciarzy, zwłaszcza w taką pogodę, 15 kwietnia, na lodowcu…
Kolejka tym się różniła od naszych, że ciągnęła linę dużo bardziej stromo, więc to prawie winda. Budynki na Aiguille du Midi (czyt. akil du midi, co znaczy Południowa Iglica) podobne jak na naszym Kasprowym, duża kawiarnia, tarasy widokowe. Praktycznie bez większego wysiłku można więc wjechać w pobliże Mont Blanc.
szwajcaria 2013.01 mont blanc 3
Masyw Mont Blanc to nie jest żadna pionowa skała, ani iglica, bardziej przypomina potężne, łagodne wypiętrzenie. Nazywany jest więc „dachem świata”. Owszem, żeby wejść na niego z dołu potrzebne są umiejętności alpinistyczne, ale teraz, w XXI wieku? Wlatują tam podobno bez problemu, helikopterem, wycieczki niemieckich emerytów. Jedna z grup rockowych urządziła tam nawet ponoć koncert, transmitowany przez TV. Wjechałem tam, na 3842 m, razem z tłumem wycieczkowiczów i narciarzy, zobaczyłem masyw Mont Blanc, spojrzałem z góry na Alpy i… nic. Jakbym zobaczył dużą, łagodną krowę na łące pełnej białych, lodowych kwiatów.
szwajcaria 2013.01 mont blanc 4
Dużo więcej pozytywnych emocji wzbudził we mnie odpoczynek na jednej z ulic Chamonix, kiedy siadłem sobie, wśród innych, w ogródku, na słoneczku i spoglądałem na spacerujących mieszkańców i turystów. Zamówiłem  obiad dnia za jedyne 14,50 EUR, do tego dwa małe piwa, każde po 6 EUR, było mi dostatnio i dobrze. Dotąd podobne klimaty znałem z drugiej strony, bo kiedy grywałem jako grajek uliczny w Monachium, albo w innym Stuttgarcie, często z zazdrością spoglądałem na takich wyluzowanych, uśmiechniętych  Niemców, siedzących w miłym towarzystwie i popijających piwko, nie liczących każdego euro. Odpoczywałem ... Po trudach.

Paweł Orkisz
Kraków, 23 kwietnia
 2013
na fotografiach: uczestnicy naszej wycieczki i Alpy w kwietniu
szwajcaria 2013.01 mont blanc 5szwajcaria 2013.01 mont blanc 6