balladyeuropy.2010.brathankowy.06 publicznosc
Opowiem Wam jaki będzie tegoroczny festiwal. Postaram się, żeby nie był to tekst promocyjny,
ale rzeczowy. W zakładce Ballads of Europe znajdziecie jego program. Festiwal Ballady Europy 2013...

1. Będzie balladowy.
Balladowy – tzn. będzie można usłyszeć wiele ciekawych opowieści.
Już pierwszy koncert, złożony z występów kilku naprawdę najlepszych w Polsce twórców i wykonawców piosenek żeglarskich, będzie opowieścią o dalekich morzach, pięknych żaglowcach,
o ciężkiej pracy i odpoczynku dawnych i obecnych żeglarzy. Mistrzami w snuciu tych opowieści są przecież Szurawski i Muzaj.
Potem będą opowieści o Kaszubach, Gdańsku, Litwie, Szwecji, a wreszcie piękne piosenki wykonywane niegdyś przez polską diwę, symbol seksapilu w latach 60. i 70., Kalinę Jędrusik. Koncerty Basi Stępniak-Wilk i Karoliny Cichej będą opowieścią o tym jak można te piosenki odczytać dziś i na nowo.

2. Będzie żeglarski.
Nie cały, ale duża jego część to będą ballady żeglarskie, piosenki marynarskie i morskie.
Moim marzeniem od dłuższego już czasu było zaproszenie do Niepołomic najlepszych w Polsce wykonawców tego właśnie gatunku piosenki.
To marzenie wzięło się stąd, że zrozumiałem - późno, bo późno, ale zrozumiałem! - na czym polega fenomen popularności piosenek żeglarskich, który wybuchł w Polsce dość późno, bo tak dopiero gdzieś koło roku 1985. Wcześniej też się u nas śpiewało te piosenki, ale rzadko, był to gatunek niszowy, środowiskowy.
Do wzrostu jego popularności w latach 80.przyczyniło się kilka czynników, m.in.
- marzenie Polaków o wolności, które jedni realizowali walcząc z komuną, a inni po prostu czarterując jachty i pływając po morzach i oceanach, co dawało zawsze poczucie prawdziwej wolności,
- chęć dołączenia do Europy i poznawania jej korzeni, źródeł, inspiracji,
- pojawienie się wielkich osobowości wśród twórców z tego kręgu, którzy wynieśli tę tematykę na zupełnie inną orbitę, wprowadzili te piosenki do obszaru takiej Poezji, gdzie zaczynały obejmować prawdy ogólnoludzkie i ponadczasowe, gdzie śpiewając o żaglach, czy morzu, nagle spostrzegamy, że śpiewamy po prostu o każdym człowieku, o każdym losie; takie są piosenki Jurka Porębskiego, Janusza Sikorskiego, Andrzeja Koryckiego i wielu innych,
- osoba lidera - Porębski pełni w tym nurcie rolę porównywalną z tą, jaką dla nurtu tzw. piosenki turystycznej spełniał ongiś Wojtek Bellon. Jest spośród wszystkich bardów tego gatunku największy, najlepszy, najzdolniejszy, najładniej uśmiechnięty, grzeczny i życzliwy. Bellon stworzył Wolną Grupę Bukowina, a Porębski - Stare Dzwony.I my te Stare Dzwony na naszym festiwalu
mieć będziemy, choć bez Jurka P., bo nie wyszło tym razem. Nie udało się zgrać terminów. Ale to też jest piękne, bo jest jeszcze na co czekać...

3. Będzie śpiewny.
Będzie można i będzie trzeba śpiewać z wykonawcami.
Śpiewać będzie cała publiczność, wszyscy, nawet ci, którzy tego zwykle nie robią. Żeby dać się porwać poetyckiemu zapałowi, użyję określenia: śpiewać będą nawet kamienie, nawet mury niepołomickiego zamku. Zobaczycie, jestem gotów przyjąć każdy zakład!
To będzie najbardziej śpiewny ze wszystkich dotychczasowych festiwali „Ballads of Europe” i prawdopodobnie nigdy więcej aż tak śpiewny nie będzie. Dlaczego?
– Bo zaprosiłem na tegoroczny festiwal absolutnych mistrzów Polski w śpiewaniu z publicznością: Marka Szurawskiego i Andrzeja Koryckiego, Mirka Kowalewskiego…, a będą jeszcze Jacek Jakubowski i Jurkiel, Lech Makowiecki i Karolina Cicha. Nie ma w Polsce lepszych od nich.
Jeszcze mi nie wierzycie? – Weźmy np. Lecha Makowieckiego. Kto z nim razem nie zaśpiewa „Kiedy góral umiera” i „Hej, Przyjaciele”??
No i będzie w sobotnią noc Orkisz z zespołem, ale to mój teren, moja publiczność, więc my w tej konkurencji też nie wypadniemy najgorzej…
Warto przyjechać w tym roku do Niepołomic choćby tylko po to, żeby podglądnąć jak radzą sobie z publicznością najlepsi w śpiewaniu ballad folkowych razem z publicznością.

No i żeby samemu z nimi pośpiewać, żeby się wykrzyczeć i wyszaleć, rozkołysać i zapomnieć!  

4. Będzie niekomercyjny.
Nie będzie wielkich gwiazd, więc nie będzie blichtru i tandety opakowanej w popularność telewizyjną. Wiecie co mnie najbardziej uwierało w poprzednich latach? - Gwiazdy. Tak, gwiazdy.
Gwiazdy zawsze ściągają publiczność, tylko… - czy po to JA mam organizować swój festiwal (jestem kreatorem jego oblicza artystycznego, więc biorę pełną odpowiedzialność!), żeby gwiazdy mogły sobie zaśpiewać i zaliczyć kolejną imprezę? Zwłaszcza, że nie wszyscy mieścili się w stylistyce balladowej. Było wprawdzie ciekawie, ale...
Przecież nie po to Orkisz bawi
się w organizatora festiwalu, żeby zrobić dokładnie to samo, co inni, w innych Koluszkach, czy Wąchocku, na Dni Miasta. 
Przykre było, gdy na koncerty gwiazd wykupywane były bilety, a np. na taki cudowny koncert piosenek fado, albo na znakomity koncert ballad niemieckich mieliśmy dużo mniej sprzedanych biletów.
W tym roku gwiazd nie ma, co widać zwłaszcza na liście honorariów, ale będzie wielu cudownych pieśniarzy i muzyków.

* * *
balladyeuropy.2006 dziedziniec

W imieniu organizatorów serdecznie zapraszam do Niepołomic, gdzie, oprócz wielu atrakcji o charakterze turystycznym (puszcza, szlaki rowerowe, basen, bliskość Wieliczki i Krakowa), powstaje jeden z najpiękniejszych polskich festiwali.
Mam nadzieję, że zechcecie Państwo przekonać się o tym osobiście.


Paweł Orkisz
Kraków, 23 czerwca 2013

foto:  Marek Sendek

Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009