Słyszałem dzisiaj opowieść pewnego starszego pana, mieszkającego w centrum Krakowa.
W dzień Bożego Narodzenia, 25 grudnia, była w naszym mieście piękna, słoneczna pogoda, więc ten pan wybrał się na dłuższy spacer „po zdrowie”. Przeszedł najpierw Plantami pod Wawel, a tam, u wylotu Grodzkiej jakiś akordeonista grał... kolędy. Potem nasz pan ruszył w kierunku Rynku i gdzieś na placu Wszystkich Świętych trójka młodych ludzi śpiewała przy wtórze jednej tylko gitary...kolędy. Przespacerował się Rynkiem, a tam trąbka i… kolędy. Ruszył Floriańska w kierunku domu i tam też, w dwóch miejscach gitarzyści, z kapeluszem, i lekko zziębnięte... kolędy. Naszemu panu brakło drobniaków, ale był szczęśliwy.
Mówił z uśmiechem na twarzy:
- „Jakie to piękne! Czuło się w powietrzu to Boże Narodzenie…
Skończył smutnym pytaniem retorycznym:
- Czy to możliwe, że są ludzie, którzy chcą nam tę piękną tradycję zabrać?
* * *
Narzekałem niedawno (6 grudnia – Zadziwienia ), że w okresie świątecznym mam mało zaproszeń na kolędowanie, ale Pan Bóg jest dowcipny. No i teraz mam za swoje, bo w tym roku sporo kolęduję, choć jakoś tak smutniej niż zwykle. I teraz już nie wiem, czy smutek jest we mnie, czy wokół mnie.
Zawsze kolędy mnie uskrzydlały, porywały, unosiły moją duszę nad ziemię, a w tym roku jakoś trudniej mi się wznieść. Przeczuwam też wokół coś dziwnego, jakby… niechęć do kolęd, jakieś zawstydzenie, nieumiejętność wyluzowania się, zaufania, że kolędy nas dobrze nastroją i ukoją. Niepewność, że wezmą nas, kolędujących, za pisowców, tradycjonalistów, niepoprawnych politycznie. Głupie to, ale chyba jest coś takiego!
A może tylko chodzi o to, że zwykle kolędowałem tu gdzie mieszkam, na południu, w rodzinnych podgórskich stronach, w Krakowie, Małym Cichym… Tu się kolęduje cudnie, głośno, radośnie, zawadiacko.
W tym roku pojeździłem to tu, to tam i poodbijałem się od chłodniejszych nieco serc i zwyczajów.
Choć… w takiej np. Warszawie (8 stycznia – Kolędowanie Rodzinne), zaczęło się wszystko ostrożnie, niepewnie, a potem ludzie się otwarli, rozśpiewali, rozkołysali, wina nawet zabrakło, jak w Kanie Galilejskiej… Aż żal było kończyć.
* * *
List otrzymałem, z Australii. ”Witam Panie Pawle, Piszę do Pana z Australii, gdzie święta Bożego Narodzenia nie mają tej samej magii co w Polsce, jednak Pańskie ballady, których słuchamy tu z rodziną co roku, przynoszą tę magię i pozwalają przenieść się do stron, gdzie w święta jest śnieg, jak być powinno... Pańskie „Ballady Kolędowe” słyszałem pierwszy raz w czasach, kiedy Pan pracował w Penetratorze, gdzie pracowała także moja Żona. Miał Pan koncert w pubie przy Dominikańskiej. Kupiłem wtedy Pańską płytę, wciąż ją mamy i słuchamy (chyba najczęściej słuchana płyta CD, bo co roku w święta). Oczywiście, wzięliśmy ją ze sobą do Sydney. W tym roku kupiłem gitarę i grywam sobie na niej; wciąż się uczę i pomyślałem, ze fajnie byłoby móc zagrać na następne święta ballady, pośpiewać z rodziną i znajomymi siedząc przy ognisku, lub na plaży w czasie świąt. Proszę o informację, czy możliwe jest otrzymanie uproszczonych chwytów gitarowych do Pańskich
ballad (moje umiejętności nie są zbyt duże, ale mając prawie rok mógłbym się nauczyć)
– niestety, nie potrafię ich odtworzyć ze słuchu, z Pańskiej interpretacji, gdyż nie jestem
muzykiem. Byłoby wspaniale…
Pozdrowienia z gorącego Sydney
Piotr K.
PS. Dzisiaj byłem na plaży. Mamy piękne, gorące lato, w tym roku trochę pożarów (nawet już były
u nas 42 stopnie). Jak Pan kiedyś tu zawita, proszę dać znać.”
* * *
Zdjęcia pochodzą z Jarosławia, miasta pięknego jak perełka, w południowo-wschodniej Polsce, gdzie zagraliśmy koncert w auli tamtejszej szkoły muzycznej.
Zapraszającym byli starosta jarosławski, Jerzy Batycki, i - działająca w jego imieniu - nasza znajoma z letnich mazurskich szlaków, Zofia Karwańska.
My polubiliśmy Jarosław, jarosławianie nas, więc pewnie wrócimy tam jeszcze nie raz, jak się zrobi cieplej.
(Tylko ta kaczka u Thanga nie była jednak najlepsza! )
Paweł Orkisz
Kraków, 17 stycznia
foto: biuro promocji starostwa jarosławskiego
Poprzednio pisałem:
rok 2013
rok 2012
rok 2011
rok 2010
rok 2009