foto: Artur Ruka - Gmina Rząśnia
Zagraliśmy niedawno ładny koncert w Rząśni k. Bełchatowa. O tej gminie jeszcze kiedyś Wam coś napiszę, niech tylko odrobinę ochłonę, pozbieram myśli. Otrzymaliśmy już następnego dnia serwis zdjęciowy (www.rzasnia.pl ), więc oglądam sobie te zdjęcia i widzę nad nami wizerunki Cyryla i Metodego, patronów Europy Wschodniej, dlatego myśli moje krążą wokół tej części Europy.
* * *
Ciekawe rzeczy dzieją się na Węgrzech. Tamtejsi socjaliści i postkomuniści, do niedawna sprawowali władzę w sposób skandaliczny, więc władzę przejęli konserwatyści z partii Fidesz, pod wodzą Victora Orbána. Orbán to taki węgierski Kaczyński, tylko... no, właśnie. Uśmiechnięty, dowcipny, nowoczesny, przystojny, potrafiący porwać tłumy. Słowem, nowoczesny polityk.
Ale, że to jednak konserwatysta, prawicowiec, to zaczął wprowadzać na Węgrzech swoje, tzn. nasze, konserwatywne porządki. I się zaczął jazgot socliberalnych mediów, nie tylko zresztą na Węgrzech. Toż i w Polsce, czytałem nieraz, w Wyborczej, jaki to Orbán zły, brzydki, nierozważny. Gra na nosie kapitałowi zagranicznemu, nie ulega dyktatowi światowej finansjery, nie poddaje się brukselsko-homoseksualnym porządkom społecznym. A on robi swoje...
Jestem ciekaw jak się zakończy ta walka małego kraiku leżącego na obrzeżach Unii o prawo do samostanowienia i niezależności w UE. Nie ukrywam, że sympatyzuję z Węgrami...Przysłano mi taki oto ciekawy artykuł na ten temat:
tutaj: Orban w oblężonej twierdzy
Koniecznie go przeczytajcie, jeśli chcecie wiedzieć co na Węgrzech piszczy. Jego autor, Stanisław Skoczek, analityk polityczno-gospodarczy „Naszego Dziennika” kończy go takimi słowami:
„(...) Czy Orbán wyjdzie zwycięsko z oblężenia? Czas pokaże. Jego sukces jest bardzo ważny dla Polski. Wygrana węgierskiego rządu będzie oznaczać, że w ramach struktur UE można skutecznie walczyć o suwerenność i interesy narodowe i wyznaczy skuteczną ścieżkę takiego działania. W czasach kiedy hordy tureckie pustoszyły Węgry, Węgrzy wychodzili zwycięsko z niejednego oblężenia, bo mieli prawdziwych bojowników. Dzisiaj kraj ten ma prawdziwie patriotyczne elity polityczne, które nie chcą tupać w "Tańcu z gwiazdami".”
Żeby przekonać swoje społeczeństwo do takich „niedzisiejszych” reform i nie ugiąć się przed zmasowanym atakiem wszystkich liberalnych mediów w Polsce Jarosław Kaczyński musiałby:
1) nauczyć się uśmiechać,
2) podrosnąć, wyszczupleć,
3) nauczyć się ze dwóch języków i w ogóle nowych technologii
4) nauczyć się dobierać sobie mądrych współpracowników,
czyli... przestać być Kaczyńskim, Ziobrą, Hofmanem, Błaszczakiem.
Ach, jak ja zazdroszczę Węgrom tego Orbána.
Oraz tych patriotycznych elit...
* * *
Trochę dziwnie się grało na tak wielkiej hali sportowej, przy takim oddaleniu od publiczności.
Była w ogóle jakaś publiczność? - Była, była, całkiem sporo...
I wiecie co? - Udało mi się nawiązać kontakt z nimi!!
Zaczęli nawet śpiewać z nami, a potem i sami, zachęceni przeze mnie, że ... nie ma na świecie sprawiedliwości.
Nawet w Dzień Kobiet.
A w czwartek, 15 marca, spróbujemy nadrobić w "Kurantach" Dzień Kobiet, no bo skoro byliśmy wtedy w Rząśni, to tego wieczoru nie mogliśmy być w Krakowie....
Żeby to naszym Paniom wynagrodzić, w ten wieczór zagramy ulubione Wasze piosenki.
To Wy będziecie układać program "Koncertu życzeń"... - tytuły na karteczkach i losowo, z kapelusza...
Paweł Orkisz
Kraków, 12 marca 2012
Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009