wola michowa
Ale zawierucha nam się zrobiła wokół Nergala!

To człowiek, który buduje swój wizerunek artystyczny prowokacją, tak jak Palikot swoim wibratorem. Tyle, że za Palikotem ten wibrator będzie się wlókł już do usmarkanej śmierci, więc odtąd, choćby nie wiem jak się starał, nie zostanie już nigdy poważnym politykiem.
Nergal próbuje się kreować na satanistę, ale bez Boga.
Szatan bez Boga?? No to kim żesz jesteś, Nergal, u diabła? Przecież diabeł wierzy w Boga! Wszystko, co sataniści wiedzą o Bogu, z Biblii pochodzi.
- Żryjcie to gówno! - zakrzyknął Nergal.
Okrzyk ten będzie się wlókł za nim aż do śmierci. Zawsze już będzie prowokatorem, odtąd, choćby nie wiem jak się starał, nie zostanie już nigdy poważnym artystą. Podejrzewam, że będzie umierał ze smakiem tego g... na wargach, a straszna to może być chwila!

Mnie jego prowokacja brzydzi. Podobnie jak brzydzi mnie każde chamstwo. Gdy się dowiaduję, że jakiś facet jest chamem, to go unikam. Nie ze strachu, raczej ze strachu przed samym sobą, bo – sprowokowany – mógłbym mu przyłożyć. Za siebie i za innych.

Gorzej, że są środowiska, takie jak TVP2, które chcą takiego Nergala mieć u siebie, chcą go pokazywać na swojej antenie, chcą się nim napawać. Dlaczego? – Bo jest znany, bo się o nim mówi? A może żeby nam, katolikom, zagrać na nosie? Żeby nas pognębić, stłamsić, upokorzyć?

Powiem tak: jesteśmy w Polsce mniejszością, ale dość znaczącą. Nie wierzę w to, ze polskie społeczeństwo jest społeczeństwem katolickim. - Nie jest! - Statystyki są zawyżone.
Żeby być katolikiem, trzeba być człowiekiem myślącym, albo przynajmniej czującym. Trzeba odebrać miłość i chcieć tę miłość przekazywać dalej. Bóg jest przecież miłością.
Jest nas w Polsce pewnie nie więcej niż 40%, a wśród młodszych jakieś 25-30%. To jednak dużo. Nie dajmy się omamić statystykami, wg których prawie każdy chciałby mieć ślub w kościele i pogrzeb z udziałem księdza. To zwykły strach, albo konformizm. Nasze ceremoniały są po prostu ładniejsze, godniejsze. Kończy się jednak ceremonia i ludzie wracają do swoich poglądów, wg których Boga nie ma, albo być nie powinno.
Polska nie jest już krajem katolickim, ale jest krajem, w którym żyje wielu katolików.
Radzę się z nami liczyć!

Nergal mnie nie obraził. Jest gówniarzem, jest żałosny, śmieszny, żal mi go.
Uważam go za skończonego chama. Ile trzeba mieć w sobie chamstwa, żeby bezczelnie obrażać ludzi, którzy nie oddadzą, nie oplują, nie zastrzelą i nie pobiją? A gdybyśmy tak zorganizowali bojówki, rozwalające każdego, kto nam „podskoczy”? – to normalna ludzka pokusa.
Są takie społeczeństwa i takie państwa, w których prawo zemsty, odwetu, vendetty, jest prawem podstawowym. Polska do nich nie należy i dlatego nasi Nergale pajacują.

Jest coś znacznie poważniejszego niż wybryk Nergala. Wyrok sądu, który uznał, że wszystko jest i było OK. Że podarcie Biblii i i nazwanie jej g… nie jest obrazą uczuć religijnych.

balnicaOtóż, drodzy sędziowie i drodzy prawnicy, jest!! Jest to najzwyklejsza i najbardziej podła obraza naszych uczuć religijnych.

Jeśli tego nie rozumiecie, to … jesteście nam niepotrzebni!
Jeśli będzie trzeba, sami wymierzymy sprawiedliwość. Tam gdzie prawo nie działa, pojawia się bezprawie, ale życie nie znosi próżni, więc my, katolicy, potrafimy zadbać o swoje interesy.
Bez obawy!

Niepotrzebna nam taka konstytucja, zgodnie z którą można obrażać kogokolwiek!

Niepotrzebne nam takie sądy,  które nie rozumieją podstawowych praw człowieka!

Niepotrzebna nam telewizja publiczna, która nie rozumie, że bezczelnie promuje chamów.

Ja, skromna mrówka, od dziś nie będę płacił abonamentu.
A jest nas całe mrowisko!


PS. Zawsze w historii bywało tak, że w czasach największego ucisku Kościół się rozwijał, rozrastał, rósł w potęgę. Gorzej bywało, kiedy dochodził do władzy i podczepiali się pod niego wszyscy karierowicze, politykierzy, wszystkie męty i pajace. Trudniej radzić sobie z sukcesem, bo trudniej wykształcić mechanizmy odsiewania plewów z własnych szeregów.

Nadchodzą dla nas trudne, ale i piękne czasy!

Kraków, 15 września 2011
foto: Iza Kita


Poprzednio pisałem:

rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009