Różne koncerty grywałem ostatnio:
- w Niepołomicach - Ballady o miłości - najpiękniejsze pieśni miłosne, jakie znam z balladowego repertuaru, w starej, gotyckiej, wyjątkowo pięknej piwnicy Zamku Królewskiego, wypełnionej po brzegi publicznością
- w Klimontowie - w dość surowej sali widowiskowej GOK, z dużą ilością wolnych miejsc
- w Chmielniku - pieśni Włodzimierza Wysockiego dla Pań, przybyłych na zaproszenie Burmistrza, Jarosława Zatorskiego, z okazji ich święta, w naprawdę pięknych i komfortowych warunkach
- w zakopiańskim hotelu Belvedere, w sali im. Marszałka Piłsudskiego - dla jednej z firm organizujących wyjazdowe szkolenia i konferencje.
Co z tego zapamiętam na dłużej?
1. niezwykłą gościnność Jarka Paczkowskiego i jego proste śpiewanie własnych pieśni, ale z autentyczną charyzmą
2. zadziwienie na kilku lekko wstawionych twarzach uczestników zakopiańskiej biesiady, że można się tak dobrze bawić przy balladach
3. znakomitą atmosferę niepołomickiego spotkania z najbardziej wyrobioną publicznością, dzięki czemu ten koncert był muzycznie chyba najlepszy - jest już w tym mieście "publiczność balladowa", super!
4. smak kilku kropel rakiji, którą poczęstował nas Pan Burmistrz (właśnie wrócił z Serbii) - żałujcie!
Gdy w polityce kłótnie,
w gospodarce mozolny marsz w górę
(z przewagą mozołu),
a zima nie odpuszcza
ja Was
nurzam w balladach,
kąpię w poezji,
otulam wierszami,
zabawiam anegdotami,
rozbrajam Wasze smutki romantyzmem,
zachęcam pozytywną emergią
układam do snu na poduszkach pieśni.
Może to wszystko jednak ma sens?
Jutro w Grójcu spróbuję sam siebie zanurzyć, wykąpać, otulić... w tajemniczą aurę pieśni Cohena.
Ten koncert spróbuję zagrać nieco inaczej, bardziej z "trzewi", z własnej czasem mrocznej głębi.
Opowiem Wam o tym po przyjeździe...
fotografie: Marcin Urban, 6.03.2010, Niepołomice - dziękuję!
Kraków, 10 marca 2010
Poprzednio pisałem:
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009