... za wszystkie nasze sprawy
warto się modlić i toast wznieść!
- to cytat z mojego tłumaczenia kolejnej piosenki Pete'a Mortona, "Further". Ta piosenka brzmi dla mnie bardzo noworocznie, więc publikuję ją - po raz pierwszy.
Zapraszam do Andrychowa, na nasz koncert kolędowy, 3 stycznia o 19.15. Powinno być bardzo ciekawie, bo oprócz stałego składu wystapię z towarzyszeniem tria smyczkowego. Aranżacje przygotowała moja córka, Natalia. To będzie piękna, niemal mistyczna muzyka. Do Andrychowa jest przecież niedaleczko...
Jedno ze zdjęć z wystawy fotograficznej Tomasza Kozłowskiego,
pt. „Muzyczne wariacje”, której wernisaż odbędzie sięw poniedziałek,
4 stycznia 2010, w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kielcach.
fantazja, emocje i nastroje muzyczne. Tak mnie zobaczył…
Orkisz jako dobrotliwy misiek :-))) Taki też bywam.
Dalej tytuł org.Further
sł. muz. Pete Morton
tłum. Paweł Orkisz
Kocham te wioski, ich duńskie nazwy,
Płaski krajobraz i stromy brzeg,
Mówiąc zaciągam lekko z fryzyjska,
jak stary rybak, z przeszłości zbieg.
A my idziemy naprzód i dalej,
W przyszłość, gdzie miłość ma swój dom.
Świat się zagubił, lecz miłość ludzi,
może nam pomóc ocalić go.
Morza się wznoszą, chciwość przeraża,
Piasek usuwa się nam spod stóp,
Jak długa droga, o jak kręta i trudna droga,
Lecz coraz bliżej nam do pięknych snów. (ref)
Za horyzontem, za słodkim horyzontem,
sprawimy wspólnie, ja i ty,
żadnych ust głodnych, żadnych niegodnych
myśli i czynów, i pragnień złych. (ref)
Każdy z nas żyje, jak stary żeglarz
Dryfuje pośród nieznanych mórz,
Niekiedy niebo jedynym przewodnikiem,
Nawet przy wszystkich mądrościach tu. (ref)
Siedziałem w Lincoln, w małej kawiarni,
myśląc o życiu, co mija gdzieś.
I pomyślałem, że za wszystkie nasze sprawy,
Warto się modlić i toast wznieść. (ref)
(tekst oryginalny w zakładce "Tłumaczenia")
* * *
Ostatnia zwrotka u Pete'a wcale tak noworoczna nie jest, niech więc Pete żałuje !
W kontekście całej piosenki moje tłumaczenie ostatniej zwrotki jest nie tylko śpiewne, ale i uzasadnione.
To w ogóle piękna piosenka, a na Nowy Rok - znakomita.
O ile w roku 2008 odkryłem dla siebie piosenki Jaromira Nohavicę, o tyle w 2009 - Pete'a Mortona. Na wielu koncertach jesiennych śpiewałem już "Kocham się w Emily Dickinson" i "Inny pociąg" (Początek jest dziś...). Piosenki "Dalej" jeszcze nie zaśpiewałem nigdy, więc wkrótce premiera! Pewnie w Kurantach, 22 stycznia...
Kogo mi los przyniesie w 2010? Jakie nowe piękne piosenki, jakie fascynacje? Czy będzie to tak silne, jak w przypadku Wysockiego i Cohena, a potem np. Mortona? - Pewnie to się okaże dopiero po tegorocznej edycji festiwalu "Ballady Europy" (16-18 lipca w Niepołomicach) - juz teraz zapraszam!
Na pewno się czymś zachwycimy, zauroczymy, zapatrzymy... I to jest ten urok życia, to jest to zagapienie...
Za to warto się modlić i za to wznoszę toast 2009!!!
Kraków, 28 grudnia 2009
Poprzednio: rok 2009