jesienidzieporudziały pod palcami resztki lata
poszarzały zatroskanych
zmierzchów twarze
po zamglonym polu
po zamglonym sadzie
jesień idzie
z letnich zdarzeń
dym się kładzie

po piwnicach pachnie miętą
i jabłkami
a na strychach wiatr rozrzuca
strzępy życia
w parku na ławeczce
w bladym miejskim słońcu
ktoś zmęczony na chwil parę przysiadł


młodzi ludzie starym piszą atramentem
a na murach czas wybiela słowa próżne
cicho do pokoju nam się zakradł wrzesień
idzie jesień - szepcze -
będzie jeszcze trudniej

(Piosenka o jesieni - sł. muz. PO, z CD "Przechyły")

Czasem martwimy się na zapas, niepotrzebnie. Częściej martwimy się, bo trzeba było się martwić, choć na szczęście najczarniejsze obawy się nie spełniają.
Tak było z naszym koncertem w "Lochu Camelocie". Krakowianie, rzeczywiście, nie zwariowali, więc biletów nie sprzedano dużo, ale sporo znajomych chciało wejść, żeby mnie zobaczyć w tym miejscu, a poza tym grupki widzów dotarły z daleka: jedni z Wrocławia, inni z Warszawy. Przyjechaliśmy specjalnie na Pana koncert! - Sala była prawie pełna. Było mi miło.

Koncert powinien się podobać, miał swojego ducha, moc, power.
Po raz pierwszy zagrał ze mną na kontrabasie Jan Gonciarczyk (członek legendarnej grupy "Anawa"). Grek  Tassos gra
na perkusji jakby pisał poematy, lekko, zwiewnie...

Jadę teraz na północ kraju, zawieźć sluchaczom Radia Gdańsk - i moim świeżym fanom z Bartoszyc (wszystkie bilety rozprowadzono w ciągu 24 godzin!!) - ballady kolędowe "Pod choinkę".
Prawie we wszystkich supermarketach już stoją drzewka przystrojone bombkami.
A my wam wieziemy metafory i dźwięki na stół wigilijny.
Nie samym karpiem człowiek żyje...

Przy okazji przypominam: idą święta, jeśli ktoś z Was chce "zarażać Orkiszem" - to znakomita okazja!
Tak sobie myślę: co byłoby gdyby do studiów radiowych, typu "Jedynka", "Trójka", "RMF"... - dzwonili ludzie i poprosili o moje piosenki? Warto się domagać, żebyśmy mogli posłuchać tego, co my lubimy - nie tylko Orkisza! Niech nam grają tak jak chcemy! A co?
W królestwie "słuchalności" wola radiosłuchacza - rzecz święta.

Na południu spotkamy się 12 grudnia w Rzeszowie ("Muza")  i 13 grudnia, w niedzielę, w Chmielniku k. Buska.

kapliczkaKtoś oberwał z pnia drzewa jeden konar i powstała "kapliczka miłości"...
Nie, nie doszukujcie się w tym cudu. Raczej jednego z tysiąca cudów z jakich utkane jest nasze życie.
Zwłaszcza późną jesienią!

fotografie Izabeli, z naszego niedawnego spaceru, w Swoszowicach

Kraków, 1 grudnia 2009

Poprzednio: rok 2009