tytuł org. Miłaja maja
sł. muz. Jurij Wizbor
tłum. Paweł Orkisz

Naszym spotkaniom sądzone rozłaka i żal,

smutek strumienia, sosny żywicznej wśród skał.

Popiół ogniska, węgiel nieśmiało się tli…

Trzeba już odejść, tak właśnie kończą się sny.

(ref)

Miła moja Ty, leśne me słoneczko,

w jakich krajach, gdzie

znów nas losy zetkną?


Skrzydła opadły namiotom, skończony ich rejs,

skrzydła rozpostarł samolot, rozłączyć nas chce.

I cichuteńko od boku odsuwa się trap.

Już między nami przepaść ogromna i mgła. (ref)


Nie pocieszajcie mnie, dzisiaj nie trzeba mi słów.

Chciałbym odzyskać tę sosnę i strumień u stóp.

Nagle przy ogniu… tam przecież węgiel się tli!

Czeka przy ogniu tym na mnie ktoś… Może to Ty? (ref)



Spokojnie na 6/8

Wstęp           / e /
zwr               / e /     /     /     /   G / D / G /   /
             /H7/H7/ C / E7/ a/ H7/ e /     /

refren     //: e/ a / D7/ G / e / a / H7/ e /   ://

(3 zwrotki )