Jechali Cygany
Z jarmarki damoj, damoj
Ani zadierżalis
Pod jabłonkoj gustoj.
ref.
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał
Parień maładoj, maładoj.
W krasnoj rubaszonoczkie
Charoszeńkoj takoj.
Jechali Cygany
wstrietili ani dziewcziat
Nacział s nimi gawarit'
Wot, maładoj smiełcziak!
ref.
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał...
Potierał on ulicu
potierał on dom swój radnoj
Potierał on dziewuszku
W katoroj był wliublion.
Ech zaguliał, zaguliał, zaguliał...
Atyskał on ulicu
Atyskał on dom swój radnoj
No nie naszoł diewuszki
W katoroj był wliublion.
Ech zaguliał, zagulaił, zaguliał...
* * *
W tej piosence, niestety, śpiewam inny, o wiele bardziej łobuzerski refren, którego nauczyłem się w naszym akademinku. Studenci to jednak czasem głupcki po prostu. Dużo fajniejsza byłaby tu wersja oryginalna, delikatna, mniej brutalna...
Po co to:
Ech zapił, zakurił, zaguliał...?
Po co ta gorzała i papierochy?