Trojki dwie, gonią się
Leci w noc dzwonków głos
W pierwszych saniach jedziesz ty
A pochodnie sypią skry
Co gonitwa ta
nam obojgu da?
Ty moich sań śledzisz bieg,
Rzucasz serce na śnieg.
Żywy kwiat, żywy płomień!
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będę już sam.
Wrócisz do mnie, dobrze wiem.
Wokół nas biały śnieg
Niby stos czyściutkich kart
Ktoś napisze może wiersz
O przygodzie naszych serc
Nim zasypie śnieg
Sań podwójny bieg...
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
Żywy kwiat, żywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będę już sam
Wrócisz do mnie, dobrze wiem
Trojki skończą swój bieg
Minie zima i śnieg
Wiosna świat zazieleni
Żyć bez sercu tak źle
Dam ci swoje weź je
Już nie zmieni tego nikt