W drogę ruszamy, na Pomorze i Kujawy.
Trzy koncerty, ale tylko dwa hotele...
Zagramy trzy koncerty, w tym dwa na zamówienie, a trzeci - biletowany.
Każdy z nich będzie inny, bo:
- w Tczewie, 5 maja ok. 13.00, zagramy koncert plenerowy, na centralnym placu miasta; będzie pewnie trochę hałasu, szumu, gwaru, mnóstwo radości, a my wciągniemy uczestników "Dnia Godności Osoby Niepełnosprawnej" do zabawy - zagramy raczej skocznie, proste melodie, proste refreny, mnóstwo miłości, wyrozumiałości i radości. Jeśli ktos chce zobaczyć najszczerszą i niekłamaną radość, niech przyjdzie i spróbuje się poczuć jak oni, jak po prostu jedno z dzieci bozych.
- w Nowej Wielkiej Wsi, 6 maja o godz. 19.00 - dokładnie nie wiem, jak to będzie wyglądało, tzn. wiem i nie wiem. Wiem, ze ma tam być wcześniej zorganizowane widowisko plenerowe przyminające Chrzest Polski, a potem uczestnicy "uroczystości chrzcielnych" obetrą kurz z czoła i wyluzowani - uśmiechnięci i uradowani - zasiądą w sali Gminnego Ośrodka Kultury, żeby posłuchać krakowskiego barda, który zaśpiewa im koncert pt. "Witaj, Piękna Pani" w trzech odsłonach: Wolność, Ojczyzna i Matuchna. Jak znam takie klimaty, to będzie piękna atmosfera, bo ludzie w małych miejscowościach są najszczersi, najuczciwsi, bardzo otwarci. Przerzucimy Poetycki most nad prawie całą doliną Wisły i połączymy się metaforycznie z Krakowem.
- w Bydgoszczy, w sobotę 7 maja o godz. 19.00 - typowo klubowe granie, ludzie przy stolikach z lampką wina i płomieniem świecy. Spokój, serca lekko drżą... Coś, co można wysmakowac i wypieścić.
Patrzę tak sobie na wiosenne zdjęcia kwitnących drzew i krzewów, które podesłał mi Marian Darłak i myślę...
Ileż to już różnych koncertów zagrałem??
Zawsze mi się zdaje, że każdy jest inny, ale... moze jednak wcale nie są one różne?
Może, niezaleznie od tego czy w plenerze, czy w filharmonii, czy w sali klubowej, zawsze jestem Orkiszem, zawsze śpiewam o zachwycie światem i urzekam głosem?
Tak jak z tymi kwiatami, niby każdy inny...
A każdy z jednego jabłoniowo-balladowego pnia.
Tak czy siak, cieszę się na wszystkie te koncerty, cieszę się, że będę mógł odwiedzić stary i piękny Gdańsk, który onegdaj pokochałem.
Cieszę się, że wpadnę na świeży grób mojego serdecznego Przyjaciela, Żeńki Łatyszewa, o którym wkrótce Wam napiszę... Położę Mu na grobie gałązkę kwitnącej jabłoni, na znak, że smaczne rodził i dawał nam jabłka, a kiedyś przyjdzie taka Wiosna, że obaj zakwitniemy.
Z innymi!
Dla Ciebie, Żeńka!
Paweł Orkisz, 2 maja 2016
Foto: Marian Darłak
Poprzedni artykuł
rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009