W Muzeum Niepodległości w Warszawie realizuję projekt "Scena Ballada" już dość długo, trzeci rok.
Realizuję - trzeba przyznać - dość nieporadnie. Nie jestem dobrym organizatorem. Miewam dobre pomysły, bywam konsekwentny (nie zawsze), ale czasem nie odróżniam marzeń od twardej rzeczywistości i nie potrafię ograniczać zamiarów do skromnych sił.
Ale przecież spotykamy się, śpiewamy, nastrój bywa cudowny. Czy nie o to chodzi?
Wrócę jeszcze kiedyś do minusów, ale najpierw o bardzo ważnym plusie, który pojawił nam się w ostatnich tygodniach. Sprzedaż internetowa. Bilety na nasze wtorkowe imprezy można kupować nie wychodząc z domu, w bileterii KupBilecik.pl. Trzeba tylko wpisac w wyszukiwarke "Paweł Orkisz".
Dlatego krzyczę dzisiaj z tego miejsca: - Warszawo, kup bilecik!
Najpierw na nasze wtorkowe kolędowanie 13.01 o godz. 19.30, a potem na nasze kolejne spotkania, w pierwsze wtorki marca (szanty) i maja (piosenki turystyczne).
Mam nadzieję, że pewnie jeszcze nie tym razem, ale już w marcu widoczna będzie różnica frekwencji, zwłaszcza w ilości tych osób, które dotrą do nas po raz pierwszy...
Ale Warszawa przecież o tym moim okrzyku nic nie wie, słodko sobie śpi, albo słucha innych zachęcających, którzy mają donośniejsze głosy, albo lepsze tuby...
* * *
Poczytajcie sobie o naszym kolędowaniu we wspólnocie ludzi bezdomnych Betlejem w Jaworznie: tutaj. Niesamowite jest to, ze naprawdę wychodzi sie z takich miejsc bardziej obdarowanym, niż darczyńcą.
Zdjęcia też pochodzą z tamtego koncertu. Autor: Jacek Synowiec.
Zwróćcie uwagę na niezwykły kominek, na drugim i pierwszym zdjęciu.
Hundertwasser to czy bardziej Klimt?
* * *
Kraków, 11 stycznia 2015
Poprzedni artykuł
rok 2014, rok 2013, rok 2012,
rok 2011, rok 2010, rok 2009