Słowo Boże przed sądem Piłatów

Jezus – Oblicze Boga, Syn Boży, Słowo Boże.
Droga, Prawda i Życie.
Staje i dziś przed sądem.

Nie tylko przed wiekami, przed rzymskim namiestnikiem,
nie tylko przed Sanhedrynem, Annaszem, Kajfaszem, Herodem.
Staje zawsze i wciąż przed sądem możnych tego świata.

Przed osądem polityków, filozofów, teologów, sędziów,
instytucji finansowych, mediów, agencji PR-owskich,
speców od promocji i reklamy, kreatorów mody i postaw.

To do nas wszystkich mówi: „Królestwo moje nie jest z tego – Waszego - świata”. 

Mówi... do czasu.
Najpierw wyznaje wprost, nie ukrywa, nie zwodzi.
Ale wkrótce - widząc, że nie rozumiemy, nie chcemy i nie potrafimy zrozumieć – milknie.
Już nie chce więcej tłumaczyć, przekonywać.
Nie chce nalegać.

On, który wszystko może, mógłby objawić swoją moc,
mógłby uczynić jakiś cud, przekonać znakiem.
Ale nie chce być Bogiem potęgi i przymusu.

Woli pozostać w ukryciu, woli miłość tych, którzy widzą więcej niż sięga doczesna władza, ich własna potęga i moc. 
Gdyby Królestwo moje było stąd...
- Ale nie jest.

Więc sądzimy Go.
Wczoraj, dziś i jutro. 
Nasze sądy nie zmienią nic z tej podstawowej prawdy: Jego Królestwo nie jest stąd.

Ale i tak sądzimy Go.
za „nie zabijaj”
za „nie cudzołóż”
za „nie kradnij”
za „nie pożądaj”
za „niech Wasza mowa będzie: tak, lub nie”
za „będziesz miłował”
za „abyście byli jedno”
za "nie sądźcie”. 

Będziemy Go sądzić, osądzimy
i skażemy na śmierć.

Tego, który nikogo nie osądzał
                   nikogo nie odrzucał
                   nikomu nie ubliżył
                   każdemu dobrze czynił i błogosławił.

Dlaczego?
Bo mamy swoje interesy, grupy nacisku, obawy, stołki,
partie, firmy, prezesów, rady nadzorcze,
stanowiska, premie, produkty, wyzwania,
stawki, budżety. 

Królestwo moje nie jest z tego świata... 

Słowo Boże zostało skazane na śmierć.