W maleńkiej stajence rodzi się Bóg.
Po polach, po białych dojrzewa głóg...
A kiedy dorośnie nam Boży Syn
- na głowę korona z cierniowych win.

Jeszcze nie wiedzą, jeszcze nie czas...
Płaczesz malusieńki jak każdy z nas,
ale już wkrótce zabraknie Ci łez,
gdy na Golgotę krzyż będziesz nieść.

Na dworze wichura, zimowy chłód.
W domu tak ciepło, choinka, cud ...
Śpiewamy kolędy, radości czas.
Może coś jednak odmieni się w nas.