zanim zdążyłem pomyśleć narodził się świat
ze zdumieniem ujrzałem w oceanie
swoją twarz
zanim zdążyłem poruszyć ręką
wyrosły góry
stała się noc jak dzień głęboka
i wąwóz światła się z niej wytoczył
nie zdążyłem jeszcze otworzyć ust
a drzewa już rosną
sosna kole świt a liście łopianu
przerzucają godziny w tył
w przestrzeń wilgotną od łez
i lepką od potu
nie zdążyłem jeszcze zbudować domu
gdy przypłynęły ryby
rekin pożarł mój czarny garnitur
ale ptaki poszukały sobie w ziemi gniazd
i wyniosły je wysoko wysoko
zanim zdążyłem Cię zaprosić
już we mnie zakwitłaś
na wrzosach we mgle
i całowały wargi moje
Twoje lśniące włosy
zanim umarłem
narodził się człowiek
i dał mi miejsce przy sobie
w niebie
To właśnie jest Miłość