Znów buty, buty, buty, tupot nóg
i ptaków oszalałych czarny wiatr.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
piechocie odchodzącej patrzą w ślad.
Czy słyszysz werbel, werbel, werbel gra:
„Żołnierzu, żegnaj ją, przeżegnaj ją!"
Odchodzi pluton — tylko mgła i mgła...
I tylko przeszłość nie zachodzi mgłą.
A męstwo nasze gdzie, na miły Bóg,
gdy przyjdzie wrócić na rodzinny próg?
Kobiety za pazuchę kładą je
jak pisklę, ukradzione nam we śnie...
A gdzie kobiety nasze, powiedz, gdzie?
Gdy już nadejdzie wytęskniony dzień,
witają w progu nas i wiodą tam,
gdzie wszystko nasze ukradziono nam.
Lecz cóż po łzach, po załamaniu rąk!
Z nadzieją patrzmy w nadchodzące dni...
A pośród pól żerują stada wron,
a pośród lat echami wojna grzmi.
I znów w zaułkach buty, tupot nóg,
i ptaków oszalałych czarny targ —
kobiety stają u rozstajnych dróg,
w żołnierski podgolony patrzą kark.
tłum. Witold Dąbrowski, Andrzej Mandalian
marsz, na 4/4
wstęp //: g , c / g / A7, D7 / g ://
I cz. zwrotki – staccato/g, D7/ g /F7,G7/ c /Es,G0 / g /D7, c/ D7 /
II cz. zwrotki – gęściej /g, D7 / g /F7,G7/ c /
/Es, G0/ g / D7 /g, G7/c,G0/ g /A7,D7/ g /