Gdy zamieć wyje niczym wilk,
gdy w nocy mróz uderza,
nie zamykajcie, proszę, drzwi,
otwórzcie je na ścieżaj...
I kiedy przyjdzie w drogę iść,
a drogi - nie przetarte,
wychodząc nie ryglujcie drzwi,
zostawcie je otwarte.
Niech inni myślą: cud się stał,
A to nie cud bynajmniej!
Od żaru serca sosny żar niech
w piecu raz się zajmie...
I niechaj ciepło w ścianach tkwi,
niech noc się wyda krótka...
Nie warte funta kłaków drzwi,
marnego grosza - kłódka.
tłum. Andrzej Mandalian
spokojnie, na 6/8
/ a / a / E7 / E7 / C / C7 / d / d /
//: d / d / a / a/ E7 / E7 / a / a ://