sł. muz. Paweł Orkisz

Wiem, że trudno, za oknem mróz, że na krześle wiszą ubrania,
że w kredensie widelec i nóż, a na stole serweta nie sprana;
że pieluszek wciąż brak, a nasz Mały nie wie przecież nic o kryzysie.
Pracy jakoś ciągle nie widać, a pieniędzy znów zabrakło dzisiaj.

Ref.:          
Żono moja, będzie nam lepiej.
Nie płacz, wszystko się zmieni.
Dłonie Twoje ogrzeję, w piecu znów zapalimy,
nam nie może zabraknąć nadziei.

Pomyśl, przyjdzie znowu wiosna, Mały zacznie mówić pierwsze słowa:
mama, tata, a potem Polska... Będziesz śmiać się i synka całować,
a ja będę stał obok w mieszkaniu naszym własnym, na naszym dywanie.
Oby tylko Bóg dał nam zdrowie, a będzie tak. Wiem, tak się stanie.