Tyle dni, tyle dni,
tyle nocy nam się śni
ten piękny, złoty sen o bliskim niebie.
Budzi nas, budzi nas,
dziwny blask milionów gwiazd,
pośrodku nocy ciemnej, ale śpiewnej.

Ref.     Do Betlejemu, do Betlejemu,
Z opłotków mroku, z krainy złud,
biegniemy w słońcu i po kryjomu,
zaczerpnąć w dłonie garść złotego snu.

Coraz mniej, coraz mniej,
coraz rzadziej nam się chce
oderwać myśli od ekranu zdarzeń.
Dziwna biel, dziwna biel
oszałamia ciebie, mnie,
i jakby film z dzieciństwa znów się staje.

Ref.     Do Betlejemu, do Betlejemu,...

Może tak być, może tak być,
że się zaplącze losu nić,
że się zatoczysz i zapatrzysz w biegu,
i w środku dnia, i w środku dnia
staniesz Mu  nagle twarzą w twarz.
Dołączysz do nas, dołączysz do nas wtedy... 

Ref.     Do Betlejemu, do Betlejemu,...