zapraszam Ciebie nad chmury wysoko
usiądźmy naprzeciwko patrzmy sobie w oczy
opowiesz mi o dolinach po których
biegałaś zbierając kwiaty
i gubiąc śmiech złoty

zapraszam Ciebie w doliny na ziemię
za ręce się weźmiemy pobiegniemy razem
będziemy śpiewem ptaków i milczeniem słońca
deszczu hałasowaniem i płakaniem sadu

zapraszam Cię do nas samych
pod lasu skorupą znajdziemy swoje miejsce
osłonięte burzą
przeminą lata walki
przebrzmią i skończą się dzieje
a w nas będzie radość
i będzie jej dużo

zaprośmy Go do nas
w naszych dłoniach pustka ciąży tyle
że trudno utrzymać nam dni
pokłońmy się lustrom świata bo nie kłamią lustra
On w nich nam oddaje nasze własne my