klasa.zaborek 2011.p021
na zdjęciach: detale w  Zaborku - maj 2011
foto: Jerzy Klasa


klasa.zaborek 2011.p022List dostałem z Karaibów.
Nie wiem jakim sposobem jego autor do mnie dotarł, ale dotarł.

Napisany jest w języku, który znam w stopniu komunikatywnym, tzn. jeśli jest coś trudniejszego, to nic nie rozumiem.

Przytoczę go więc w całości, bo jest on okazją do zadumy nad współczesnym światem.

"Hello,
Excuse me, but my knowledge of the polish language is at least very little. So I hope I may write in English.

I was really amazed by this terrific performance of Dylan’s ‘Man Gave Names…’ (as ‘Nie ma na swiecie sprawiedliwosci’). It’s almost constantly sounding through my living room.
And everyone that is coming by, has to hear this.

I was wonderin’ if it was also originally released on an album. If so, I am very, very interest!
Anyway, thanks for this great rendition!!!!

Antonio Bohnen
Aruba / Carribean"

W temacie stało: [Nie ma na swiecie sprawiedliwosci]

Zrozumiałem więc, że Antonio znalazł na www.youtube.pl link do mojej piosenki "Nie ma na świecie sprawiedliwości " (tutaj ), zaśpiewanej latem 2010 podczas nocnego balladowania na 6. festiwalu "Ballady Europy".

Nie wiem, co on musiał wklepać w ten swój karaibski Google, że mu akurat wyskoczył ten link...
Przecież takie lokalne wykonania są z pewnością wyszyldowane gdzieś na 276 miejscu...
Ależ ten Antonio musiał być uparty!
Ale jak już znalazł, to wysłuchał piosenki, całej, do końca, w języku, którego ni w ząb nie rozumie - czy to nie dziwne?
Spodobało mu się... - czy to nie dziwne, drugi raz?
Przecież nic w tej piosence nie ma szczególnego. Ot, taka sobie balladowa zabawa z ludźmi. Ja często lubię sobie pośpiewać z publicznością tak właśnie: najpierw śpiewam parę razy refren, a kiedy oni zaczynają łapać, ja ich proszę, żeby śmielej, wtedy oni śpiewają juz pełną parą, a ja sobie nucę ciszej, różnymi głosami.
Ten utwór jest o tyle fajny, ze utrzymany jest w rytmie i stylistyce reggae, więc nieźle "buja"...

Jak już Antonio wysłuchał, to... się zachwycił?
Nie wiem dokładnie, bo pisze, że ten mój performance jest terrific, co oznacza, że mu się "strasznie" podoba.
Przez chwilę nawet podejrzewałem, że facet protestuje przeciwko takiemu uproszczonemu potraktowaniu światowego hitu Dylana, ale gdyby uważał je za straszne, to by nim nie katował na okrągło siebie, ani swoich gości w living roomie.

klasa.zaborek 2011.p023W życiu nie byłem na Karaibach, ale tak z daleka, to wyobrażam je sobie jako krainę pełną słońca, narkotyków i... reggae właśnie. Myślę sobie, że wszyscy tam się bujają i życie też ich buja!
Wszyscy tam grają reggae, grają prawdziwie, cudownie, albo nudno - jak to na haju - ale grają!
A do mnie, do Polski, do puszcz prasłowiańskich i lasów podbeskidzkich trafiły kiedyś nagrania Boba Marleya i kilku innych, więc spodobało mi się takie bujanie.
Ale żebym ja - swoim słowiańskim reggae - mógł zachwycić gościa z Karaibów???

Poza tym, pomysł piosenki poddał mi Robert Cichoń, który kiedyś mi mówi:
- Pawle, nie ma na świecie sprawiedliwości - i to mogłaby być piosenka. Napisz taką!

Ale ja akurat pracowałem nad tłumaczeniem Dylanowego "Man gave names to all the animals" i męczyłem się już z tym, bo mi ciągle wychodziła głupiutka piosenka, nie umiałem przetłumaczyć sensownie szlagwortu, ani połączyć go ze zwrotkami o krowie, niedźwiedziu, byku, owcy...

Wpadłem więc na pomysł, żeby wrzucić Cichoniowy refren do songu Dylana.
Robert się tylko skrzywił, bo chyba oczekiwał, że ja z tego zrobię jakiegoś zarąbczastego bluesa i bęedziemy mieli kolejny, własny hit! Takie sprzedanie tego pomysłu upupia przecież zamysł stworzenia piosenki oryginalnej.

A tu, popatrzcie, list z Karaibów!!!
No,no, no,...

* * *
polk mA tak przy okazji, to rezerwujcie już czas na festiwal "Ballady Europy" - 1-3 lipca 2011 (więcej www.balladyeuropy.pl )
Taki Antonio, jak by mógł, pewnie by przyleciał z Karaibów do Niepołomic, posłuchać Orkisza i reszty!
Gwiazdą pierwszego dnia będzie Piotr Polk, znany  jako inspektor Możejko z  "Ojca Mateusza". Przystojniak, amant, no i śpiewa znakomicie... Padnie rekord frekwencji?

1 czerwca, w Kurantach, śpiewamy Piosenki żeglarskie, a 22.06 (też w środę) - Ballady Świętojańskie (Ja jestem noc czerwcowaPrzybądź do mnie, dam ci kwiat paproci...) Spróbujemy rozebrać temat kwiatu paproci, na sposób balladowy.

* * *
klasa.zaborek 2011.p024Aha, jeszcze zdjęcia. Dlaczego w tym artykule takie zdjęcia?
Myślałem, że przydałyby się mi fotki z Karaibów, jakiś taki living room Antonia, albo choćby widok na palmy, ale NIE MAM, to co miałem pokazać?
Jak w tym przedwojennym, żydowskim dowcipie...

Przychodzi facet do burdelu i prosi o naprawienie zegarka.
- Panie, coś pan? Tu jest burdel, idż pan do zegarmistrza!
- To ja źle trafiłem... Ale czemu w witrynie wystawiliście zegar?
- A co mieliśmy pokazać?


Takie teraz czasy, że nawet nie wiem, czy nas to śmieszy.
Teraz odpowiedź jest oczywista: trzeba było pokazać d..., bo wszystko już można, liczy się efekt, prostymi drogami do celu, a kto nie rąbie prosto z mostu, to jakiś taki... naiwny, niedzisiejszy?

Nie ma na świecie nie tylko sprawiedliwości, bo i delikatności... jakby coraz mniej!


Kraków, 31 maja 2011

Poprzednio pisałem:

rok 2016, rok 2015, rok 2014, rok 2013,
rok 2012, rok 2011, rok 2010, rok 2009